sobota, 27 października 2012

niech każdy upadek wzmacnia nas, nie dzieli .♥










ja nie skreślę z listy ziomków, których znam połowę życia.





widzę fausz ludzkich spojrzeń, często potrafię go dojrzeć.





dostaniesz świra prędzej czy później, to pewne. nie odzyskasz dawnego życia, bo już poległeś.





jedność jest siłą, jedność ma moc. jedność to my, a my to hip-hop.





przestań krzywdzić siebie i bliskich, co przetrwali pośród czystki.










życie to nie koncert życzeń, jeśli gra pod twe dyktando.





chociaż ludzką rzeczą grzeszyć, budzisz się, gdy jest za późno, gdy starania szły na marne, gdy kłopotów znów mnóstwo.





by znaleźć szczęście i dać komuś szczęście. dbać o swoich bliskich, nie tylko o siebie. postępować tak, by nie znaleźć się na glebie.





czasy niewinności mamy już za sobą. dziś kolejne słowo o tym, że możesz na nowo.





postępujesz nierozsądnie, a myślisz, że robisz mądrze.












pomogę ci z tego wyjść, przestań śnić, zacznij żyć.





pod tytułem upadek, z którego się nie pozbierasz. zacząć od zera, wiem przeraża cię ten temat.





jedność to hip-hop .!





podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam noce i dnie , na dnie bezczynnie. nie mam siły już tak żyć.





sam się krzywdzisz w zatraceniu, nazajutrz będzie ci przykro i wnet wyprzesz te refleksje mając do bliskich pretensje.










boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? tego się lękasz, serce? a może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą .?





ale myśl raz zrodzona nigdy nie umiera, najwyżej przysiada gdzieś w kącie niewidoczna, nieruchoma i tam zapuszcza korzenie, długie, wijące się, drżące, stykające się z innymi zapomnianymi myślami. a gdy pojawia się znowu, jest już realna jak uderzenie kijem w tył głowy.





z punktu widzenia medycyny, brak pewnych składników chemicznych w mózgu u osób samotnych wpływa niekorzystnie na równowagę psychiczną.





wiesz.? wolałabym czuć żal, smutek, zakłopotanie, rozczarowanie niż pustkę, którą mam w sercu. z pustką nie można żyć od tak. nie można udawać, że jej nie ma. bo ona jest i gryzie swoimi niewidzialnymi ząbkami.





patrzysz tylko na zamknięte drzwi, a nie widzisz otwartego okna obok.





człowiek, który nie potrafi jechać po bandzie i kurczowo trzyma się poręczy zawsze spadnie, bo nie potrafi sobie bez niej poradzić. tak samo jest w przypadku przyjaciół, oni nie zawsze będą , dlatego trzeba się nauczyć bez nich żyć.





dlaczego nie umiem reagować adekwatnie do sytuacji? jeśli się tego nie nauczę, to przepadłam.. uśmiecham się, kiedy chce mi się płakać, milczę, kiedy chcę coś powiedzieć, zgadzam się, kiedy cała moja dusza krzyczy: NIEEE.!





wszystkie Zosie, Kasie i Małgosie marzą o księciu w koronie na białym rumaku. dorastają wraz z fantazją i ckliwą nadzieją, że w końcu takowy panicz przybędzie i uratuje je z rąk złych mocy, zwanych życiowym kołem fortuny. z czasem jednak, dowiadują się na swojej własnej skórze, że z biegiem lat zarówno książęta i one same ulegają procesowi starzenia. w obawie przed swoimi zmarszczkami mimicznymi, uciekają do wyższych komnat wieży, aż w końcu zatrzymują się u jej szczytu i wypatrują księcia.. z tym, że on wtedy ma już przy sobie inną księżniczkę. nie jest już książęciem , a Królem. a Zosia zostaje sama z plamami wątrobowymi i siwymi włosami, bo całe życie ufała. całe swoje życie przeczekała. nie pozwólcie więc, aby wasze książęta znalazły sobie inne panie serc. czasem warto jest walczyć, bo nic tak nie ubogaca człowieka jak uczucie płynące z jego własnego serca.





nawet jeśli nie jest od razu wzajemna, miłość zdoła przetrwać jedynie wtedy, jeśli istnieje iskierka nadziei - bodaj najmniejsza -  że zdobędziemy z czasem ukochaną osobę.





możesz mieć wszystko. urodę, świetną pracę, wspaniałą rodzinę, wille z basenem, wakacje na Hawajach, stały karnet do solarium ale i tak będziesz nieszczęśliwy. czemu? bo w Twoim idealnie poukładanym świecie zabraknie tych, którzy są Ci najbardziej potrzebni , a których z własnej winy mieć nie będziesz - przyjaciół.





ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. uwolnić się od nich. odciąć. zamknąć cykl. nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. przestań być tym, kim nie jesteś. bądź tym, kim jesteś. musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami. raz wygrywamy, raz przegrywamy. nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość.





zatruła się samą sobą. ociekała egoizmem.










czasem strzępek jakiejś melodii, czasem pojedynczy dźwięk, jakiś zapach, smak czegoś potrafi przenieść nas daleko w przeszłość.





obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.





tylko raz przejdę tą drogą. dlatego jeśli mogę zrobić coś dobrego lub okazać uprzejmość, muszę to zrobić teraz. nie mogę tego odkładać, lub zaniedbywać, bo już nigdy nie przejdę tą samą drogą.





czasem, zachowuję się jak dziecko, któremu wydaje się, że jak zamknie oczy, to nikt go nie widzi..










właściwie chciałam być sama. chciałam schować się ze swoim bólem. 'z jakim bólem?' potrząsnęłam głową. nie czułam bólu, czułam się tylko tak, jakby lada moment miało na mnie spaść niewyobrażalne cierpienie.





myślisz czasem ''co by było gdyby było'' ?





zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to, żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją.





potrafiła uśmiechać się mimo wszystko. i to jak! uśmiechać oczami. nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jest nadzieja.





mówisz, że moje życie jest kolorowe.. a może to tylko Ty widzisz je w kolorach? mówisz, że nie mam powodów do zmartwień.. a może to Ty nie wiesz czym są zmartwienia? mówisz, że nie wiem co to życie.. a może to Ty nie wiesz jaki jest jego sens? mówisz, że nie wiem co to miłość.. i może masz rację.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz