niech każdy upadek wzmacnia nas, nie dzieli .♥

ja nie skreślę z listy ziomków, których znam połowę życia.
widzę fausz ludzkich spojrzeń, często potrafię go dojrzeć.
dostaniesz świra prędzej czy później, to pewne. nie odzyskasz dawnego życia, bo już poległeś.
jedność jest siłą, jedność ma moc. jedność to my, a my to hip-hop.
przestań krzywdzić siebie i bliskich, co przetrwali pośród czystki.

życie to nie koncert życzeń, jeśli gra pod twe dyktando.
chociaż ludzką rzeczą grzeszyć, budzisz się, gdy jest za późno, gdy starania szły na marne, gdy kłopotów znów mnóstwo.
by
znaleźć szczęście i dać komuś szczęście. dbać o swoich bliskich, nie
tylko o siebie. postępować tak, by nie znaleźć się na glebie.
czasy niewinności mamy już za sobą. dziś kolejne słowo o tym, że możesz na nowo.
postępujesz nierozsądnie, a myślisz, że robisz mądrze.

pomogę ci z tego wyjść, przestań śnić, zacznij żyć.
pod tytułem upadek, z którego się nie pozbierasz. zacząć od zera, wiem przeraża cię ten temat.
jedność to hip-hop .!
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam noce i dnie , na dnie bezczynnie. nie mam siły już tak żyć.
sam się krzywdzisz w zatraceniu, nazajutrz będzie ci przykro i wnet wyprzesz te refleksje mając do bliskich pretensje.

boisz
się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym
świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? żadnej
prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo
chociaż migotania przedsionków? tego się lękasz, serce? a może
ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk
przed zmarnowaną szansą .?
ale
myśl raz zrodzona nigdy nie umiera, najwyżej przysiada gdzieś w kącie
niewidoczna, nieruchoma i tam zapuszcza korzenie, długie, wijące się,
drżące, stykające się z innymi zapomnianymi myślami. a gdy pojawia się
znowu, jest już realna jak uderzenie kijem w tył głowy.
z punktu
widzenia medycyny, brak pewnych składników chemicznych w mózgu u osób
samotnych wpływa niekorzystnie na równowagę psychiczną.
wiesz.?
wolałabym czuć żal, smutek, zakłopotanie, rozczarowanie niż pustkę,
którą mam w sercu. z pustką nie można żyć od tak. nie można udawać, że
jej nie ma. bo ona jest i gryzie swoimi niewidzialnymi ząbkami.
patrzysz tylko na zamknięte drzwi, a nie widzisz otwartego okna obok.
człowiek,
który nie potrafi jechać po bandzie i kurczowo trzyma się poręczy
zawsze spadnie, bo nie potrafi sobie bez niej poradzić. tak samo jest w
przypadku przyjaciół, oni nie zawsze będą , dlatego trzeba się nauczyć
bez nich żyć.
dlaczego
nie umiem reagować adekwatnie do sytuacji? jeśli się tego nie nauczę,
to przepadłam.. uśmiecham się, kiedy chce mi się płakać, milczę, kiedy
chcę coś powiedzieć, zgadzam się, kiedy cała moja dusza krzyczy: NIEEE.!
wszystkie
Zosie, Kasie i Małgosie marzą o księciu w koronie na białym rumaku.
dorastają wraz z fantazją i ckliwą nadzieją, że w końcu takowy panicz
przybędzie i uratuje je z rąk złych mocy, zwanych życiowym kołem
fortuny. z czasem jednak, dowiadują się na swojej własnej skórze, że z
biegiem lat zarówno książęta i one same ulegają procesowi starzenia. w
obawie przed swoimi zmarszczkami mimicznymi, uciekają do wyższych komnat
wieży, aż w końcu zatrzymują się u jej szczytu i wypatrują księcia.. z
tym, że on wtedy ma już przy sobie inną księżniczkę. nie jest już
książęciem , a Królem. a Zosia zostaje sama z plamami wątrobowymi i
siwymi włosami, bo całe życie ufała. całe swoje życie przeczekała. nie
pozwólcie więc, aby wasze książęta znalazły sobie inne panie serc.
czasem warto jest walczyć, bo nic tak nie ubogaca człowieka jak uczucie
płynące z jego własnego serca.
nawet
jeśli nie jest od razu wzajemna, miłość zdoła przetrwać jedynie wtedy,
jeśli istnieje iskierka nadziei - bodaj najmniejsza - że zdobędziemy z
czasem ukochaną osobę.
możesz
mieć wszystko. urodę, świetną pracę, wspaniałą rodzinę, wille z
basenem, wakacje na Hawajach, stały karnet do solarium ale i tak
będziesz nieszczęśliwy. czemu? bo w Twoim idealnie poukładanym świecie
zabraknie tych, którzy są Ci najbardziej potrzebni , a których z własnej
winy mieć nie będziesz - przyjaciół.
ważne
jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. uwolnić się od nich. odciąć.
zamknąć cykl. nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu
dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. zamknij drzwi,
zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. przestań być tym, kim nie
jesteś. bądź tym, kim jesteś. musisz zrozumieć, że to nie jest gra
znaczonymi kartami. raz wygrywamy, raz przegrywamy. nie oczekuj, że inni
Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią
Twoją miłość.
zatruła się samą sobą. ociekała egoizmem.
czasem strzępek jakiejś melodii, czasem pojedynczy dźwięk, jakiś zapach, smak czegoś potrafi przenieść nas daleko w przeszłość.
obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
tylko
raz przejdę tą drogą. dlatego jeśli mogę zrobić coś dobrego lub okazać
uprzejmość, muszę to zrobić teraz. nie mogę tego odkładać, lub
zaniedbywać, bo już nigdy nie przejdę tą samą drogą.
czasem, zachowuję się jak dziecko, któremu wydaje się, że jak zamknie oczy, to nikt go nie widzi..

właściwie
chciałam być sama. chciałam schować się ze swoim bólem. 'z jakim
bólem?' potrząsnęłam głową. nie czułam bólu, czułam się tylko tak, jakby
lada moment miało na mnie spaść niewyobrażalne cierpienie.
myślisz czasem ''co by było gdyby było'' ?
zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to, żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją.
potrafiła
uśmiechać się mimo wszystko. i to jak! uśmiechać oczami. nawet jeśli te
były przed chwilą pełne łez. bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują
jej smutku, im potrzebna jest nadzieja.
mówisz,
że moje życie jest kolorowe.. a może to tylko Ty widzisz je w kolorach?
mówisz, że nie mam powodów do zmartwień.. a może to Ty nie wiesz czym
są zmartwienia? mówisz, że nie wiem co to życie.. a może to Ty nie wiesz
jaki jest jego sens? mówisz, że nie wiem co to miłość.. i może masz
rację.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz