niedziela, 28 października 2012

powinnam dziękować Bogu za to co mi dał.. ale ja jak zwykle marudzę i mam jakieś "ale"




i co juz sie mną pobawiłeś? koniec? zabawka 'Kamila' poszła do kosza? świetnie.







- dlaczego ona zaczęła pić , plalić i ćpać? - zakochała się .




stroisz się te głupie 30 min, żeby wyjść do głupiego sklepu, po głupi keczup i to tylko dlatego, że możesz spotkać kogoś na kim ci tak cholernie zależy .




jak do mnie piszesz to dzwięk wiadomości jest taki.. taki inny.. hmm albo to już obsesja?




na Twojego esemesa czekam jak na zbawienie.




i potrafię 20 razy przeczytać od ciebie tego samego sms, bo daję mi on tyle radości jakbym czytała go po raz pierwszy.




siedzę z kołdrą na głowie i zastanawiam się kim dla Ciebie jestem ..




i te wszystkie 'słodkie słówka' ktore wypowiadasz w moją strone sprawiają, ze gdzieś w środku mięknę.




i znów zaczynają się długie, chłodne i samotne wieczory.




czuję , że to sie kończy, a przeciez mialo być tak pięknie. ja, Ty spadające liscie z drzew, wieczorny spacer.. pocałunek w deszczu.




juz lepiej byłoby gdybyś odszedł.. ale na zawsze.. żebyś nie przywoływał wspomnień, nigdy więcej.




z Twoim dotykiem przyszło ukojenie, spokój, harmonia.. mogłabym trzymać Cię za rękę 24/h i nie puszczać .




leżę na podłodze .. cała mokra owinięta ręcznikiem i zastanawiam się co dalej z nami będzie.




nie masz pojęcia jak cholernie mnie wkurwiasz i nie masz pojęcia jak cholernie to lubię.




obecnie żyję chwilą.. nie obchodzi mnie to co było i to co się wydarzy. jestem tu i teraz dla Ciebie.








co to ma być?? jesienna chandra?!




ilekroć na coś spojrzę, coś napiszę, coś powiem.. kojarzy mi się z Tobą.




zupełnie nie wiedząc dlaczego nie potrafię usunąć ani jednego Twojego esemesa spośród tysiąc siedemset osiemdziesięciu dziewięciu.




rozpierdala mnie myśl , że dzięki Tobie mogę być najszczęśliwszą dziewczyną na świecie , a równocześnie wrakiem uczuć.




chwycę Twoją dłoń, poczuje, że mogę wszystko.. następnie podejdę bliżej.. coraz bliżej, aż poczuje Twoje miękkie usta na mojej szyi. kocham to robić, wiesz?




 to cholerne uczucie , że możesz wszystko , gdy tylko chwyci cię za rękę .





czy można kochać po to , aby potem nienawidzić?




został tylko napis "love forever" pod ich zdjęciem .




ciii , pomilczmy proszę nie mówmy nic . Twoja obecność mi wystarczy.




gdyby w szkole był przedmiot o Nim miałabym same 6.




nie mam ochoty na nic.. poza Tobą oczywiście.




tak , teraz już wiem , co to PLATONICZNA miłość.




znak mniejszości, trzy tysiące trzysta trzydzieści trzy, średnik gwiazdka gwiazdka gwiazdka.




czasami mam wrażenie, ze tylko on ma siłe ocierać moje łzy, wysłuchiwać narzekań na ten pojebany świat i niewiernych przyjaciół.




tumblr_l9cz7l7s481qbovkto1_500.jpg




gdyby nie to, że pojawił się ktoś inny nigdy nie poczułabym, że jesteś dla mnie tak ważny.





tak Cię nienawidzę , że aż kocham.




moje "zawsze" trwa "zawsze" .




09:09 , 10:10 , 11:11 , 12:12 itd itd.. Boże, czy tak trudno spełnić jedno życzenie wypowiadane od miesiąca po kilka razy dziennie?




nie mogę powiedzieć , że Cie uwielbiam , bo było by to kłamstwo , po prostu moje ciało dziwnie reaguje na Twój widok , ono tak jakby Cię pragnęło czy coś .




i nadszedł okres " nie chce, nie lubie , nie potrzebuję " .




22:21 - zbyt wcześnie na miłość.




mam wyjebane. niech ma Cie jakaś inna.. z czasem przestanie mi zależeć.. z czasem kakao znów nabierze smaku.




z niecierpliwością czekam, aż "lubię" będę mogła zamienić na "kocham" .




a na rulonie papierosa napiszę Twoje imię, dwa uzależnienia w jednym pakiecie .




kiedy zdasz sobie wreszcie sprawę z tego , że powoli... z każdym dniem coraz bardziej mnie tracisz?




przyszła do domu usiadła na łóżku i nie wiedziała co dalej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz