sobota, 27 października 2012

przyrzeknij , że nie spóźnisz się o całe życie









cały czas razem , chociaż w innym kierunku. trzymaj się. na razie.





pijani nie tyle winem, co uczuciami.





gwiazdy? tak, jest kilka - gdzieś tam się zapalają. widzę je co noc, one galaktyki układają.





w małej walizce zmieszczę wszystko co mam, w pamięci slajdy z wszystkich najlepszych lat, szuflady w szafie które chętnie bym posprzątała, szafa, gdzie tajemnice kryją sie po kątach.





na pierwsze mam Dyskrecja, na drugie Perwersja. używane zamiennie, zależy jaka wersja.





czy to grzech, że chciałam zbyt dużo , za szybko?





nie jest jak w snach , ale będzie lepiej.





za to, że boli mnie , kiedy mówisz, że nie wracasz.





to co było już nie wróci więcej .. pozostało tylko wspomnienie i zdjęcie.





kiedyś marzenie .. dziś rzeczywistość.





zwariował świat , który mnie wychował.





zbieram resztkę uczuć , tyle ich zostało, ponoszę klęskę chcąc je złożyć w całość.





bardziej , niż opinii boję się sumienia.





ej, nie chcę odkładać do jutra, ale rzeczywistość stawia pod ścianą i krzyczy: ''zrób tak'' !





może świat potrzebuje nas bardziej , niż my jego.





nie muszę mieć za co żyć, muszę mieć po co.





choć nie zawsze było tak jak dziś, wiem że codziennie spełniam swoje sny, patrz - na ulicy wciąż stoję obok .. do końca dni będę z Tobą.





mogę usiąść na ławce i cieszyć się chwilą, miłości sto procent, szacunku kilo.










za lepsze życie, za siłę którą chcemy w duszy mieć.





różne są problemów skale, różne hierarchie.





póki możesz warto jest chcieć.





życie przemieniło moje serce w sopel lodu.





chcesz mieć siłę, którą nie każdy posiada, chcesz mieć serce, które za twe czyny odpowiada i chcesz coś takiego, co nie wszyscy posiadają kogoś, dla kogo Twe płuca oddychają.





zaraz się pochlasta, chciał być całkowicie szczery .. chciałby z nią za rączkę, na spacery, desery.





taka zgrabna, ponętna, przesiąknięta euforią, na jej widok nawet , by sterownik pierdolnął.





nie jest mi łatwo i nihdy mi nie było.





i nie pytaj mnie o jutro . chcę mieć więcej niż nic.





w moim innym świecie nawet gdy jest ciężko, tylko razem zawsze lądujemy miękko.





jednym spojrzeniem burzysz im całą konstrukcję.




znów nie śpię po nocach , marzę o szczęściu.





mam dla Ciebie mały prezent, znów mam Cię w sercu.





i tylko Twój uśmiech pcha mnie do przodu.





wiesz kochanie, może Ty razem ze mną znikniesz?





wiesz, czegoś nie rozumiem. mamy spokojne miejsce, a wciąż celowo zanurzamy się w szaleństwie.





samotność jak gorączka nocą dopada. sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam. myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać. cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.





on widzi sens życia w niepoprawnych zachowaniach.





kac z powodu życia, nie od przepicia.





pamięć przerzuca chwile , jak projektor slajdy.





pwiedziała "spróbujmy" . dostała nieprzespane noce.





ten świat choć nie jest prosty , dzięki mym marzeniom będzie piękny.










DGE co omota ich jak kokaina. cały lokal pływa. wchodzę w najkach nie w mokasynach. flow na blokach trzyma. rymy tnę. tak jak rohatyna - słów gorąca linia.





dziś jest pierwszy dzień reszty Twojego życia.





uczuć nie umiem poskromić - marna szansa. bo one czynią mnie człowiekiem, mimo, że to boli.





chcemy się mylić, by stłumić własne serce. czytamy książki z serii jak żyć, pozornie wiemy więcej, lecz przychodzi czas, gdy nasza siła ponosi klęskę.





wiesz, życie pcha mnie w różne miejsca.





i życie kopie w dupę zbyt często za mocno. Ty nie czujesz żalu , idziesz dalej naprzód. bo wolisz iść i upadać , niż żyć na kolanach pełen fałszu.





czasami, nie mam czasu sam dla siebie. nie dziw się więc, że nie znajduje czasu dla innych .. nie wiem, jak znaleźć te godziny, które znikają.





wiem, że słucham częściej serca , niż rozumu i chce żyć jak najmocniej.





nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce.





i nie pytaj mnie o nią , znasz ją doskonale.





gdybym tylko znów mogła być mała. wiele rzeczy docenia się po latach.





boleśnie przeżywam brak .. gorzej niż zerwanie z .. tamto objawiło się kilkoma ostrymi ukłuciami w piersi. teraz czuję uporczywy, tępy ból w całym ciele, zupełnie jakbym była chora na grypę.





cud! cholerny cud! a właściwie dwa, chociaż jeden na skromną skalę. a los może się wypchać. puszczać od nowa zegary, otwierać szampana, oddychać.





masz o mnie kilka złych zdań, inne na każdą okazję.





wezmę Cię ze sobą tam .. gdzie muzyka dla nas gra.





postawiłam swoje życie na czekanie.





będę blisko, Ty mnie przecież znasz.





wokół wzburzone morze .. tylko Twoja dłoń - stały ląd.




noc jest straszna. bo wiemy, ze nie jesteśmy sami w ciemności.





chcę zapamiętać Cię tak jak dobry sen. dzisiaj proszę , nie budź mnie.





 
________________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz