Potrzebuję silnych ramion i ciepła. Mocnego
przygarnięcia do boku i delikatnego splotu palców. Nocnych rozmów o
wszystkim i o niczym. Ciszy, lub nieustającej lawiny słów. Szeptu o tym
co ważne i prozaiczne. Spoglądania rankiem w oczy i poczucia, że jest
przy mnie ta właściwa osoba, której nie powinnam pozwolić odejść, która
nawet o tym nie pomyśli, a jeśli nawet, to po chwili zrozumie, że nie
powinna, że musi zostać, każdego wieczoru wracać właśnie do mnie. Dotyku
tych dłoni, które będą dawały ukojenie. Przywiązania, które zbuduje
potężną więź potrzeby bycia obok siebie i tęsknoty, która będzie zanikać
w chwili, gdy dwa serca ponownie się spotkają. Zasypiać na czyjejś
klatce piersiowej, by spokojna zasnąć o to, że gdy rano się ocknę, ten
jeden, będzie obok, nie zniknie, nagle, bez słów, przed siebie pobiegnie
gdzieś, a delikatnie będzie oddychał trzymając mnie przy swoich
żebrach.Potrzebuję bycia Twoją.Uczucia z głębi serca,ze środka.
Potrzebuję szczęścia. Patrz, tutaj chodzi o Ciebie. <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz